Targi Natura Food & Be Eco to jedna z największych tego typu imprez w Europie. Spotkać tu można wystawców z wielu krajów, chociaż przeważają ci z Polski. Z roku na rok targi cieszą się coraz większą popularnością, zdarzają się nawet momenty, że trzeba przeciskać się w tłumie odwiedzających! Na szczęście targowe szaleństwo trwa zawsze trzy dni. Jaka była tegoroczna edycja? I co na Ciebie czeka na targowych stoiskach?

Co Cię czeka na targach Natura Food i Be Eco?

Wszystko :) I nie ma w tym określeniu wiele przesady. Natura Food to Międzynarodowe targi żywności ekologicznej i naturalnej, które w tym roku odbyły się po raz 9-ty. Towarzyszyły im organizowane od 5 lat Be Eco – Targi ekologicznego stylu życia. Wśród wystawców żywności znaleźć można było faktycznie niemal wszystko – warzywa, owoce, i ich rozmaite przetwory, ryby, mięso, wędliny, sery, herbaty, oleje i oliwy, miody, ciasta, batoniki, przekąski… Z kolei na części Be Eco, były nie tylko naturalne kosmetyki i detergenty, ale też suplementy diety czy ekologiczne zabawki. Wymieniać by można bez końca, skupię się więc na pokazaniu kilku moich faworytów.

Polskie sery zagrodowe.

Określenie to ukuł jakiś czas temu koneser serów, Gieno Mientkiewicz. To sery produkowane właśnie ‘w zagrodzie’, rzemieślniczymi metodami, z użyciem czasem nieco zapomnianych technik. Ale przede wszystkim takie, które powstały z pasji i prawdziwej miłości :) I to się w nich czuje, bez dwóch zdań. Ja sama nabiał jem rzadko i większości osób zalecam go unikać. Natomiast, jeśli mam do czynienia z serem zagrodowym, nie waham się ani chwili! To prawda, że są to sery drogie. Ale w każdym gramie warte swojej ceny. Która zresztą zmusza bardziej do smakowania takiego PRAWDZIWEGO sera, niż objadania się nim ;) Oczywiście wszystkiego można spróbować przed zakupem, no i wybrać swój ulubiony – kozi, krowi, owczy… Ja zdecydowanie stawiam na sery kozie i od razu uprzedzę tych ‘uprzedzonych’ – jeśli uważasz, że kozi ser ‘daje kozą’, to prawdopodobnie nie próbowałaś/eś jeszcze cudownych produktów od Serów Łomnickich, z Figi czy Malinowej Zagrody. Przy następnej okazji spróbuj koniecznie!

A że październik to ostatni moment (aż do kolejnej wiosny) na rozkoszowanie się serem owczym, nie mogłam zapomnieć o oscypku. Najprawdziwszym, o pięknym wrzecionowatym kształcie i cudownym smaku – od Wojtka Komperdy z bacówki na Hali Majerz pod Czorsztynem.

Zbożowa rewolucja.

Zboża i ziarna to jedne z podstawowych produktów w naszej diecie i im również można było się dokładniej przyjrzeć. Ja, jak zwykle, pobiegłam na stoisko Niro. To firma, która opiera swoją produkcję na ekologicznych zbożach i jak tylko się da, sięga po nowości. Które w zasadzie wcale nowościami nie są, bo to zazwyczaj najstarsze gatunki zbóż dzisiaj odkrywane na nowo. Wiele lat temu postawili na orkisz, teraz – dosłownie parę dni przed targami – wprowadzili do asortymentu płaskurkę i samopszę, czyli starożytne odmiany pszenicy. W formie ziaren i płatków – będę testować! Od razu zaznaczę też, że w naprawdę przystępnych cenach, no i faktycznie ze ŚWIEŻEGO przemiału.

Słodko na koniec.

Nie mogę pominąć słodkości, oczywiście. Wśród w tych wszystkich, które pojawiły się na targach, smak jednego owocu absolutnie mnie zachwycił. Mowa o świeżych daktylach Medjool od zdrowedaktyle.pl Te ogromne owoce (których w wersji świeżej próbowałam pierwszy raz) wcale nie są tak słodkie, jak można by się spodziewać, a ich kremowa konsystencja rozpływa się w ustach. Nic tylko się delektować! Na szczęście można zamawiać w ich sklepie internetowym ;)

Na Natura Food zawsze można znaleźć co najmniej kilka stoisk z prawdziwymi miodami. Jest w czym wybierać! W tym roku skusiłam się na znakomite miody z dwóch różnych krańców Polski – ekologiczne z Borów Tucholskich (w tym mój ukochany miód gryczany) oraz klasyczny – ze spadzi iglastej wytwarzany w Beskidzie Niskim w Pasiece Nieznajowa.

Zaskoczenia.

Moje największe zaskoczenie tych targów – pozytywne, oczywiście? To stoisko firmy Beco Pets z ekologicznymi akcesoriami dla zwierzaków. Ich produkty są nie tylko piękne (kolory, design), ale też bardzo praktyczne – i dla Ciebie, i dla Twojego pupila :) A cała filozofia firmy jest od początku do końca dyktowana zrównoważonym podejściem do procesu produkcji i do samego produktu oczywiście. Chociażby materiały, które pochodzą z recyclingu albo prosto z natury – plastik, bambus, konopie, łuski ryżu. Warto zajrzeć na ich stronę i się pozachwycać, nawet nie robiąc zakupów (ceny są dość wysokie, ale może sprawić przyjemność sobie i zwierzakowi np. pod choinkę?).

Jeśli jeszcze nie jesteś do końca przekonana/y, że warto uczestniczyć w tego typu imprezach albo chcesz się dowiedzieć, jakie trendy królowały w tym roku na Natura Food & Be Eco – zajrzyj do DRUGIEJ CZĘŚCI ARTYKUŁU. Relacja z targów wyszła mi tak obszerna, że postanowiłam podzielić ją na dwa osobne teksty ;)