To danie to idealna kolorowa propozycja na rozpędzenie jesiennych smutków. Pożywna potrawka (lub ciepła sałatka), którą możesz zjeść na obiad czy kolację, ale też z powodzeniem zapakować do pojemnika lub termosu i zabrać na wynos. W tym artykule przeczytasz więcej o tym jak ten przepis twórczo wykorzystać!
Autorką tego gościnnego przepisu jest Viola Grzelka z bloga Mamucie Przysmaki
SKŁADNIKI (dla 3-4 osób):
- 500 g pieczonej dyni (najlepiej piżmowej)
- czubaty kubek (250 – 300 ml) dobrego ryżu
- kilkanaście sztuk suszonych pomidorów w oleju
- garść pestek dyni i słonecznika
- 1/2 – 1 pęczek natki pietruszki lub kolendry
- kilka łyżek oliwy
- przyprawy: sól, cynamon, chili (opcjonalnie)
- marynowane kapary (opcjonalnie)
PRZYGOTOWANIE:
Nagrzej piekarnik do 200 stopni Celsjusza. Obraną i oczyszczoną z nasion dynię piżmową pokrój na mniejsze cząstki, przełóż do wysmarowanego oliwą naczynia żaroodpornego lub na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, polej oliwą, posyp solą, cynamonem oraz ewentualnie chili, jeśli zdecydujesz, że danie ma być pikantne. Wymieszaj, przykryj folią aluminiową i upiecz do miękkości (ok. 1 godzinę).
W międzyczasie ugotuj ryż na sypko wg wskazówek producenta. Czasem kiedy się spieszę najłatwiejszym i najpewniejszy sposobem, choć może nie najszczęśliwszym, jest gotowanie ryżu podobnie jak makaronu, w dużej ilości osolonej wody przez około 17 minut, a następnie odcedzenie.
Na suchej, gorącej patelni upraż pestki dyni i słonecznika, aż lekko się zarumienią.
Suszone pomidory pokrój na mniejsze kawałki, a natkę posiekaj.
Jeszcze ciepłą dynię wymieszaj z ugotowanym ryżem. Duże kawałki możesz nieco rozgnieść widelcem. Dodaj suszone pomidory i dużo posiekanej natki kolendry lub pietruszki. Na koniec całość – jeśli jest taka potrzeba – dopraw solą, skrop oliwą i posyp uprażonymi pestkami dyni i słonecznika. Możesz na tym zakończyć lub rozpocząć własne eksperymenty. Kilka możliwości jak wzbogacić i wykorzystać to prościutkie, ale smaczne danie podałam tutaj.
Jeśli dynia będzie duża i sporo jej jeszcze pozostanie, to więcej dyniowych propozycji do wykorzystania znajdziesz na blogu Mamucie Przysmaki – tutaj.